się.tylko.wydaje. blog o książkach

Web Name: się.tylko.wydaje. blog o książkach

WebSite: http://sietylkowydaje.blogspot.com

ID:204680

Keywords:

wydaje,tylko,si,kach,ksi,blog,

Description:

keywords:
description:
sobota, 28 lutego 2015 Galop '44 W okolicach kolejnych rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego pojawia się wiele publikacji na jego temat. Rok 2014 był, mam wrażenie, pod tym względem wyjątkowo bogaty. Wydano wiele książek, które od razu zapragnęłam przeczytać. Należała do nich powieść "Galop '44" Moniki Kowaleczko-Szumowskiej, wyjątkowa, bo przeznaczona dla młodzieży.
Myślę, że było o tej pozycji na tyle głośno, że nie ma sensu, bym się o niej rozpisywała. Przypomnę więc tylko, czego dotyczy treść: dwóch braci, Mikołaj i Wojtek, żyjących w XXI wieku, przenosi się do powstania. Do świata zupełnie innego, niż znają: pozbawionego telefonów komórkowych, internetu, portali społecznościowych i, co więcej, świata ogarniętego rozpaczliwą walką o wolność, o której do tej pory słyszeli tylko na lekcjach historii i po której pamiątki nieraz oglądali w Muzeum Powstania. Powieść jest rewelacyjna. Przybliża młodemu czytelnikowi czas i przebieg powstania. Robi to oczywiście o wiele ciekawiej niż jakikolwiek podręcznik historii. Autorka sięga nie tylko do suchych faktów, posługuje się również rozmaitymi anegdotami, wspomnieniami, codziennością powstańców. Młodzi bohaterowie wśród walczących odnajdą miłość, przyjaźń, poświęcenie, autentyczną wierność ideałom. Myślę, że to naprawdę wspaniała pozycja dla każdego nastolatka (szczególnie w wieku gimnazjalnym). Ja moim gimnazjalistom polecam - i z tego co wiem, ci, którzy przeczytali są zachwyceni (w niektórych przypadkach książka natychmiast awansowała na pozycję ulubionej, więc chyba jest w niej coś, co trafia do młodego czytelnika). Bardzo się cieszę, że takie utwory powstają. Myślę, że w dużej mierze dzięki nim pamięć o powstaniu ma szansę przetrwać przez kolejne pokolenia.
Przeczytana w ramach wyzwania: GRUNT TO OKŁADKA4 komentarze: sobota, 7 lutego 2015 "Myślne miraże", Eliza Segiet Eliza Segiet to współczesna poetka zainteresowana filozofią i teatrem, autorka wydanego w 2013 roku tomu "Romans z sobą" (moje refleksje na jego temat znajdziecie tutaj). Niedawno ukazał się drugi zbiorek poetki, zatytułowany "Myślne miraże".
Intryguje już sam tytuł tomu. Myślne miraże, czyli coś, co wiąże się z wyobraźnią, fantazją, sferą marzeń, a więc wymyka się racjonalnemu podejściu do świata, wszelkim ramom, schematom. Taka właśnie jest ta poezja, co nie przeszkadza jej poruszać niezwykle ważnych i często trudnych tematów. Autorka pisze przede wszystkim o emocjach, choć nie zawsze wprost. Jednak prawie każdy tekst jest naładowany uczuciami.
Utwory zawarte w zbiorze są ułożone tematycznie, sąsiednie teksty wiążą się ze sobą, niektóre nawet, mam wrażenie, z siebie wynikają. Oczywiście, każdy wiersz stanowi osobną całość i tak je można czytać i interpretować, jednak wydaje mi się, że lektura tekstów w kolejności zaproponowanej przez autorkę otworzy przed nami dodatkowe możliwości odczytania poszczególnych utworów. Kilka pierwszych wierszy dotyczy muzyki, dźwięku, relacji między słowem a ciszą. Swoją nieuchwytnością a zarazem głębią, możliwościami interpretacyjnymi, które otwierają, nawiązują do tytułu. Kolejne teksty są w moim odczuciu najbardziej emocjonalne, kobiece. Dotyczą różnie pojmowanej miłości. Autorka podkreśla, że jest to uczucie niejednorodne, jednak bez wątpienia stanowiące jeden z najważniejszych elementów ludzkiego istnienia. W tomiku pojawiają się również utwory dotyczące przemijania, cierpienia, śmierci. Nie ma tu jednak buntu, niezgody, jest spokój, akceptacja, zrozumienie. Między wersami możemy doszukać się różnych filozoficznych inspiracji.
Moją uwagę w szczególny sposób zwrócił wiersz "Przydarzyło się Życie" poruszający bolesny temat wojny i obozów koncentracyjnych. Tekst dotyczy przypadkowości ludzkiego losu, mówi o tym, że nie do końca od nas zależy, jak dany nam czas będzie wyglądał. Zaledwie kilka wersów, jednak bardzo zapadających w pamięć. Zachwyca mnie forma tekstów Elizy Segiet. Bardzo często to krótkie, ale niezwykle wymowne wiersze. To niełatwe zadanie, by w niewielkiej liczbie słów zawrzeć mnóstwo treści, nie każdy umie mu sprostać, a autorce się to udaje. Znakomitym przykładem może być utwór "Nic nie oddaję":
Za serce daję serce,za miłość daję miłość,za nienawiść -nic nie oddaję.("Myślne miraże, s. 31)
Całość, podobnie jak w poprzednim tomie, uzupełniają niezwykłe, tajemnicze fotografie Piotra Karczewskiego. Mam wrażenie, że w pewien sposób stają się one pełnoprawnymi elementami zbiorków poetki i stanowią, obok wierszy, drugie, ale nie mniej ważne, źródło rozmaitych refleksji i doznań. Z utworów zawartych w tomie "Myślne miraże" promieniuje zachwyt nad światem, nad jego pięknem, a także akceptacja ludzkiego losu, w którym smutek przeplata się z radością, cierpienie ze śmiercią. Na "Myślne miraże" składa się zaledwie kilkadziesiąt wierszy, jednak ten zbiór jest bogaty pod względem tematyki, emocji i wreszcie refleksji, które każdy tekst może wywołać. Eliza Segiet to ciekawa i wyjątkowa poetka, warto poznać jej twórczość.

Za możliwość przeczytania wierszy i piękną dedykację bardzo serdecznie dziękuję Autorce. 3 komentarze: środa, 4 lutego 2015 Dla odmiany: płyta Łanuszka/CohenPiosenki Leonarda Cohena, lepiej lub gorzej, ale zna chyba każdy. Ten kanadyjski wykonawca ma w Polsce całkiem spore grono fanów, każda kolejna jego płyta dosyć dobrze się w naszym kraju sprzedaje. Na przestrzeni lat wielu polskich wykonawców tłumaczyło i próbowało z różnym skutkiem śpiewać utwory Cohena. Ja, o ile oryginalne piosenki dosyć lubię (choć też nigdy Cohen do moich ulubionych muzyków nie należał), o tyle do polskich wykonań nigdy nie byłam przekonana. Aż do tej płyty.
O nowej płycie Michała Łanuszki z piosenkami Cohena dowiedziałam się przez przypadek, samego wykonawcę kojarzyłam tylko z wydanej już kilka lat temu składanki "Świat według Nohavicy" (swoją drogą rewelacyjna, jeśli ktoś nie zna - polecam). Kupiłam płytę prawie w ciemno (nie licząc jednego lub dwóch utworów usłyszanych w radiowej Trójce) i okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Na płycie "Łanuszka/Cohen" znajdziemy 11 znanych piosenek Cohena (m. in. "Suzanne", "Hallelujah", "Tańczmy po miłości śmierć") w nowym tłumaczeniu, wykonanym przez Michała Kuźmińskiego. Zarówno same teksty, jak i oprawa muzyczna są rewelacyjne. Do tego wyjątkowy głos wokalisty, idealnie pasujący do konkretnych utworów i można się zasłuchać i zapomnieć o całym świecie:) Te wykonania są według mnie nawet lepsze niż Cohena:)
Zachęcam do posłuchania. Niestety, na YouTube nie znalazłam moich ulubionych utworów z płyty, czyli "Suzanne", "Aleksandra odchodzi" i "Dla ciebie walc", więc zamieszczam linki do dwóch innych. Zresztą posłuchać warto wszystkich piosenek, bo płyta utrzymana jest na naprawdę wysokim poziomie.
Jestem twójHallelujah
I jeszcze link do strony wykonawcy: klik2 komentarze: niedziela, 1 lutego 2015 Historia dziewczynki w czerwonym płaszczykuDosyć często sięgam po książki, które dotyczą II wojny światowej, poruszają temat Holocaustu i sytuacji ludności cywilnej w tych czasach. Nigdy nie jest to lektura łatwa, jednak w jakiś sposób czuję się zobowiązana, by te książki znać, by poprzez nie poznać historię - nie tę, która przedstawiona jest w podręcznikach historii, ale tę bardziej osobistą, jednostkową, a przez to często o wiele bardziej przerażającą. Mówi się czasem, że powstało już tak wiele książek o II wojnie światowej, że nie da się na ten temat powiedzieć nic nowego, a kolejne pozycje powielają tylko znane już treści. Nie zgadzam się z tą opinią. Każda historia, choć podobna, jest przecież inna, widziana z innej perspektywy, oczami innego człowieka. Stosunkowo niewiele czytałam książek opartych na wspomnieniach dziecka lub dotyczących sytuacji najmłodszych w czasie wojny, dlatego też od dawna przymierzałam się do przeczytania "Dziewczynki w czerwonym płaszczyku" Romy Ligockiej.
Autorka jest dosyć znaną pisarką i malarką, a także (o czym do niedawna nie wiedziałam) scenografem i kostiumologiem. Lektura "Dziewczynki w czerwonym płaszczyku" była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Ligockiej. Książka jest autobiografią, spisanymi po latach wspomnieniami z życia w krakowskim getcie i ukrywaniu się poza nim, a także historią powojennych losów autorki. Dzieło wzbogacają i uwiarygodniają fotografie ze zbiorów pisarki.
Część poświęcona losom małej Romy, jej życiu w czasie wojny jest genialna. Przeczytałam ją jednym tchem. Okrucieństwo wojny widziane jest oczami kilkuletniego dziecka, które nie do końca rozumie to, co się dookoła niego dzieje, ma jednak nieustanne poczucie zagrożenia. Autorka znakomicie oddała emocje i myśli dziewczynki, jej strach, poczucie winy, a także poczucie odpowiedzialności za dorosłych oraz tęsknotę za normalnym dzieciństwem, którego była pozbawiona. Wspomnienia Ligockiej dotyczące wojny przeplatają się z przedwojenną historią rodziny opowiadaną przez matkę dziewczynki. Dostatnie, spokojne i spędzone w gronie kochającej się rodziny dzieciństwo i młodość matki stanowią ogromny kontrast w stosunku do doświadczeń córki: głodu, ciągłego ukrywania się, strachu, okrucieństwa, nieustannego zagrożenia śmiercią, upokorzenia. Na zawsze wywarło to wpływ na psychikę bohaterki.
Opis trudnych czasów powojennych również bardzo mnie zainteresował. Zmienia się styl, swoją historię opowiada nam już nie mała dziewczynka, ale dorastająca panienka, borykająca się traumatycznymi wspomnieniami i poczuciem inności, a często także zmuszona, by mierzyć się z otwartą wrogością rówieśników. Ta część w pewien sposób dotyczy również młodości Romana Polańskiego - kuzyna Ligockiej. Kolejne rozdziały, opowiadające o młodości, studiach, związkach z mężczyznami oraz emigracji, są już według mnie słabsze, być może jest to spowodowane tym, że sięgnęłam po książkę z konkretnym nastawieniem: nie tyle zainteresowana samą autorką, co jej wojennymi losami. Na pewno jednego nie można Ligockiej odmówić: znakomicie ilustruje spustoszenie, jakie w psychice wielu ludzi poczyniła wojna. Pokazuje, jak mimo upływu lat, nie mogą sobie poradzić z własnymi wspomnieniami, doświadczeniami. Autorka zwraca także uwagę na to, jak trudno tym, którzy takich doświadczeń nie mają, zrozumieć tych, którzy przeżyli Holocaust.
Bardzo się cieszę, że w końcu przeczytałam "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku". Nie wszystkie fragmenty są równie dobre, jednak całość czyta się naprawdę szybko. Myślę, że lektura wzbogaciła moją wiedzę nie tylko o samej wojnie, ale również o tym, co działo się bezpośrednio po niej.
Recenzję zgłaszam do wyzwań:GRUNT TO OKŁADKACZYTAM OPASŁE TOMISKA (460 stron)1 komentarz: wtorek, 27 stycznia 2015 Lord JimJoseph Conrad, a właściwie Józef Teodor Konrad Korzeniowski jest autorem, który na trwałe zapisał się w historii literatury nie tylko polskiej, ale przede wszystkim europejskiej. Urodził się w 1857 roku w Berdyczowie na Ukrainie jako syn polskiego poety i pisarza Apolla Korzeniowskiego. Wcześnie został osierocony, najpierw stracił matkę, później, w wieku zaledwie 11 lat - ojca. Wychowaniem chłopca zajęli się członkowie rodziny ze strony matki. Młody człowiek szybko zadecydował o swojej przyszłości - jako niespełna siedemnastolatek został marynarzem. Pływał do roku 1894, następnie związał się z Wielką Brytanią (obywatelstwo uzyskał już wcześniej). Polskę odwiedził wraz z rodziną w 1914 roku, zastał go wtedy w kraju wybuch I wojny światowej. Wiązało się to z licznymi komplikacjami z drogą powrotną do Wielkiej Brytanii. Zmarł w 1924 roku. Do jego najsłynniejszych dzieł należą Lord Jim, Murzyn z załogi "Narcyza", Tajfun, Jądro ciemności.
Conrad, pisząc, bardzo często nawiązywał do swoich doświadczeń związanych z pracą marynarza. Tak dzieje się m. in. w utworze Lord Jim. Bohaterem powieści jest młody oficer, który u progu świetnej kariery popełnia niewybaczalny błąd - tchórzy w obliczu śmierci na morzu. Jest to punktem wyjścia całej historii, która opowiada nie tylko o losach młodego marynarza, ale przede wszystkim o jego wyrzutach sumienia, poczuciu odpowiedzialności za własne czyny, niezgody na los, który stał się jego udziałem i wreszcie o próbach uporządkowania i zmiany swojego życia. Jest to również opowieść o przyjaźni. Wydarzenia poznajemy z perspektywy Marlowa, człowieka, który zainteresował się Jimem podczas jego procesu, zbliżył się do niego i postanowił mu pomóc.
Podobnie jak w przypadku Jądra ciemności, mamy tu do czynienia z kompozycją szkatułkową, opowieścią w opowieści. Plany czasowe zgrabnie się przeplatają, choć tak naprawdę ważna jest tylko przeszłość dotycząca historii Jima, teraźniejszość prawie nie istnieje. Jest to bez wątpienia zabieg ciekawy.
Powieść nie należy jednak do utworów łatwych. Przyczyn takiego stany rzeczy jest prawdopodobnie kilka. Po pierwsze język. Conrad posługuje się specyficznym stylem, do którego odbiorca musi się przyzwyczaić. Dochodzą do tego fachowe określenia związane ze statkami, członkami załogi i morzem, które przeciętnemu czytelnikowi nie są znane. Poza tym problematyka podjęta w powieści też do łatwych nie należy. Wydaje mi się także, że utwór jest za długi, zdecydowanie lepiej by się sprawdził, gdyby był o połowę (a przynajmniej o jedną trzecią) krótszy. Autor spotkał się z takimi zarzutami bezpośrednio po opublikowaniu powieści, odnosi się do tego we wstępie poprzedzającym właściwy tekst. Niestety, choć nawet opasłe tomiska nie są mi ani straszne, ani obce, momentami przez zaledwie 230 stron Lorda Jima brnęłam z trudem. Oczywiście te dłużyzny nie odbierają wartości lekturze, ale myślę, że niejednego czytelnika do niej zrażą, osłabiają też ostateczny wydźwięk utworu.
Proza Josepha Conrada jest ciągle w Polsce za mało znana. A szkoda. Co jakiś czas próbuje się ten stan rzeczy zmienić, wprowadzając jego dzieła do kanonu lektur szkolnych, ale wydaje mi się, że nie jest to najlepsza droga. Utwory Conrada są trudne i raczej nie zainteresują przeciętnego nastolatka. A po to, do czego zrazimy się w szkole, często już później nie sięgniemy. A po Conrada sięgnąć warto.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
CZYTAMY KLASYKÓW 3 komentarze: sobota, 24 stycznia 2015 Różne oblicza kobiet"Miłość dobrej kobiety", Alice Munro
Alice Munro to słynna ostatnio kanadyjska pisarka, uhonorowana w 2013 roku literacką Nagrodą Nobla. Znana jest głównie z opowiadań, choć powieści też zdarzyło jej się popełnić. Wielu czytelników uważa, że nie są one jednak tak dobre, jak krótkie formy. Ustosunkować się do tego stwierdzenia nie potrafię, ponieważ lektura zbioru opowiadań "Miłość dobrej kobiety" była moim pierwszym spotkaniem z twórczością pisarki. Muszę przyznać, że udanym, więc po jej pozostałe utwory też na pewno sięgnę.
Głównym tematem dzieł kanadyjskiej pisarki jest kobieta i kobiecość oraz wszystko, co się z tym wiąże, a więc miłość, małżeństwo, macierzyństwo, relacje rodzinne, ale także szeroko pojęta problematyka społeczna. Bohaterkom opowiadań z tomu "Miłość dobrej kobiety" daleko do ideału. Są to pełnokrwiste postaci, pełne zalet i wad, jak każda z nas. Szukają swojego miejsca w świecie często zależnym od mężczyzn. Podejmują niełatwe decyzje, borykają się z wyborem między miłością do dziecka a miłością do mężczyzny, a także miłością i samodzielnością. Autorka porusza również problem dojrzewania, przemieniania się z dziewczynki w kobietę. Moją uwagę przykuły również celnie sportretowane, choć czasem zaledwie w kilku zdaniach, różnorodne relacje rodzinne bohaterów, szczególnie te dotyczące stosunków rodzic-dziecko.
W wielu recenzjach czytałam, że opowiadania Munro nie są równe. Zgadzam się z tym, ale jednocześnie muszę dodać, że w tomie "Miłość dobrej kobiety" nie ma tekstów słabych, żaden utwór mnie nie zawiódł. Autorka pisze o sprawach przyziemnych, znanych, pozornie nudnych i oklepanych, a jednak robi to w niezwykły sposób. Umie przyciągnąć i skupić uwagę czytelnika. Mnie podczas lektury towarzyszyło pewnego rodzaju napięcie, które sprawiało, że nie mogłam odłożyć książki. Pisarka zaskakiwała swoimi rozwiązaniami, często też nie dawała łatwego, przewidywalnego zakończenia. Szczególnie zachwyciło mnie tytułowe opowiadanie, w którym akcja właściwie nie została rozwiązana. Nie zostawia to jednak w tym przypadku niedosytu, a raczej otwiera możliwość różnorodnych interpretacji.
Tom opowiadań Alice Munro okazał się rewelacyjnym czytelniczym doświadczeniem. Na pewno przeczytam również inne utwory kanadyjskiej pisarki. Jeśli ktoś jeszcze nie zna, to radzę nie zwlekać i sięgnąć po "Miłość dobrej kobiety".
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:CZYTAM OPASŁE TOMISKA (450 stron)OKŁADKOWE LOVE 4 komentarze: sobota, 3 stycznia 2015 Wokół "Chłopów"Z "Chłopami" zetknęli się chyba wszyscy. Nie ma sensu recenzować tej powszechnie znanej książki, dlatego ten wpis to raczej garść moich luźnych refleksji, które pojawiły się po kolejnej lekturze powieści.
W mojej świadomości ta książka obecna jest już od dzieciństwa. Od zawsze stały na jednej z licznych półek z książkami w pokoju dziadka. Dwa grube (nawet opasłe, jak mi się wydawało, kiedy miałam kilka lat), bordowe tomiska. I jakoś zawsze przyciągały wzrok, sama dziś nie wiem, dlaczego. Może ze względu na tę ludową wycinankę, która mnie intrygowała i na której dopatrywałam się, jak to dziecko, różnych nieistniejących dziwności. Babcia zawsze mówiła, że to była ulubiona lektura jej babci, że idealnie odzwierciedla to, jak kiedyś wyglądała wieś, że jest zapisem właśnie tego, co zachowała we wspomnieniach młodości moja praprababcia. Kiedy ma się te 8 czy 10 lat, to wydaje się, że to musi być bardzo dawno temu. Wydarzeniom opisanym w powieści pewnie bliżej do prehistorii niż czasów współczesnych...
Kolejne spotkanie z "Chłopami" to liceum. Niestety, podobnie jak w przypadku większości uczniów szkół średnich, niezbyt udane. Bo co może być ciekawego w grubaśnej książce, której akcja rozpoczyna się opisem kopania ziemniaków? A potem wcale nie jest lepiej. Zupełnie nieprzystająca do codzienności przeciętnego licealisty. I za co ten Reymont dostał Nobla?
Moje podejście do utworu zaczęło się powoli zmieniać na studiach. Zaczynałam dostrzegać to, co wcześniej mi umykało i zupełnie nie ciekawiło. Fragmenty wydawały się nawet bardzo interesujące, choć daleko mi było do zachwytów.
Ostatnio postanowiłam sobie "Chłopów" odświeżyć. I, jak to już wielokrotnie zauważyłam, zupełnie inne miałam odczucia podczas czytania niż w liceum. Zżyłam się z członkami społeczności lipieckiej, choć nie wszystkich polubiłam. Najbardziej zainteresowały mnie oczywiście losy Borynów, przede wszystkim Hanki i Antka, ale jest tam także cała galeria ciekawych postaci drugo i trzecioplanowych. Okazuje się również, że opisane problemy, choć pozornie zupełnie nieprzystające do dzisiejszych czasów, nie są współczesnemu światu całkowicie obce. Bo rzeczywiście zmieniły się realia, w których żyjemy, ale ludzie pozostali tacy sami. Zdrada, zazdrość, konflikty o majątek, różnego rodzaju relacje międzyludzkie, borykanie się z trudnościami materialnymi, a czasem nawet z biedą, mechanizm plotki i zło, które może ona wyrządzić, kłótliwość, inność i wyobcowanie, problem winy i kary, ale również wybaczenia, miłość, małżeństwo, rodzina, bezinteresowne wsparcie i pomoc, siła solidarności międzyludzkiej - znamy to wszystko, prawda?
Oczywiście ogromną siłą tej książki jest doskonale odmalowana kultura ludowa. I choć można Reymontowi zarzucać, że nie zrobił tego szczególnie rzetelnie, to jednak "Chłopi" pozostają kroniką nie tylko prac, ale również tradycji i obyczajów dawnej polskiej wsi. Moją uwagę zawsze przyciągały przysłowia i powiedzenia, których w całym utworze można naliczyć kilkaset.
Teraz to ja się głowię, jak zachęcić do lektury moich uczniów i jak odpowiadać na ich wątpliwości dotyczące przyznania Nobla Reymontowi i w ogóle obecności tej pozycji wśród lektur szkolnych:) Po prostu to chyba nie jest utwór, który może trafić do przeciętnego nastolatka, natomiast do dorosłego - jak najbardziej. Może nie jest to książka, która zachwyci współczesnego czytelnika, jednak na pewno może go zainteresować. Myślę, że jeszcze wrócę do mieszkańców Lipiec, nie tylko ze względu na zawodowe obowiązki, ale dla przyjemności.
Pozycja przeczytana w ramach wyzwań:CZYTAM OPASŁE TOMISKA (I tom 244 strony, II 260, III 325, IV 269; łącznie 1098 stron)CZYTAMY KLASYKÓW5 komentarzy: Starsze postyStrona głównaSubskrybuj:Posty (Atom)KontaktZapraszam do kontaktu: sietylkowydaje@gmail.com
Archiwum bloga 2015(7) lutego(4)Galop 44Myślne miraże, Eliza SegietDla odmiany: płyta Łanuszka/CohenHistoria dziewczynki w czerwonym płaszczyku stycznia(3) 2014(28) grudnia(4) listopada(2) października(2) września(2) sierpnia(7) lipca(5) czerwca(2) maja(1) kwietnia(1) marca(1) stycznia(1) 2013(12) grudnia(3) listopada(1) sierpnia(4) lipca(4)O mnie

Książkami otoczona jestem od dzieciństwa. Więc czytam. A tym, co przeczytałam, chcę się z Wami podzielić.

WyzwaniaCiekawe blogiDowolnik"Ziemia trwa" George R. Stewart1 godzinę temuEjotkowe postrzeganie świata24 Międzynarodowe Targi Książki - Kraków 2021 - piątek4 godziny temuCzytaj Od LewejRano cisza Patryk Fijałkowski5 godzin temuSubiektywnie o książkach...Kara to nie wszystko już w księgarniach8 godzin temuKrytycznym okiemDług honorowy Wojciech Chmielarz8 godzin temuCzytam, bo chcę i jużCzas goryczy. Jaśminowa saga Anna Sakowicz1 dzień temuŻycie między wierszamiLOUISE NEALON: SNOWFLAKE1 dzień temuCzytanki AnkiWielka gra2 dni temuKącik z książką"Czas huraganów" Fernanda Melchor3 dni temuNowości książkowe - Blog Bernadetty DarskiejSens chwili (M. Zuckoff, 11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat)4 dni temuksiążki sardegny"Biały pył. Piekło na K2" Krzysztof Koziołek4 dni temuCzasu coraz mniej, a książek coraz więcej."Ostatni dom na zapomnianej ulicy" - Catriona Ward5 dni temuSubiektywny blog o ksiązkach"Snowflake" Louise Nealon5 dni temuK - czytaJakub Małecki Święto ognia1 tydzień temuKorci mnie czytanie...Marta Kisiel Efekt pandy1 tydzień temuVaria czyta - od deski do deskiPowrót do Whistle Stop - Fannie Flagg1 tydzień temuLiterackie skarby świata całegoCzeska czułość i polska hermetyczność. Nagroda Václava Buriana 2021 [literacki news]1 tydzień temuZ lektur prowincjonalnej nauczycielkiO świętowaniu urodzin2 tygodnie temuKronika Chomika"Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji" Charlotte Cho3 tygodnie temuZaczarowane Strony"Kucharz. Na ostro" Ada Tulińska4 tygodnie temuAll You Need Is BookSzkoła szpiegów na wakacjach, czyli wybuchowa przygodówka nie tylko na lato4 tygodnie temuSetna stronaBookstagram Setnej Strony1 miesiąc temuGorąca czekolada z cynamonemNanga Parbat. Droga doskonała Daniele Nardi, Alessandra Carati2 miesiące temuZielono Mi...zmieniać ciszę w broń. - M. Lunde, Ostatni, s. 83.2 miesiące temuInna perspektywaInna Pespektywa obejmuje patronatem Moje Katharsis" Magdaleny Marciak3 miesiące temuNotatnik KayeKatarzyna Puzyńska, Więcej czerwieni3 miesiące temuKsiążkoholizmCzerwcowe zakupy3 miesiące temuKsiążki OliW krzywym zwierciadle - "Człowiek Epoki" Ireneusza Iredyńskiego3 miesiące temuPółeczka z niebieskimi migdałamiSiri, kim jestem?3 miesiące temuKSIĄŻKOJADYRozsznurować usta i zaczerpnąć słów4 miesiące temuRecenzje książek blog NiedopisanieSystem Sulta Maciej Miłkowski (Wydawnictwo Nisza, 2019 r.)6 miesięcy temuNiebieska Obwoluta / Blog głównie o książkach#194 Dziennik utraconej miłości6 miesięcy temuMoje książki..."Moja mroczna Vanesso" Kate Elizabeth Russell9 miesięcy temuCzytam, bo muszęRugia noclegi11 miesięcy temuAle książka!RECENZJA: Marta Matyszczak, Las i ciemność (Wyd. Dolnośląskie, 2020)1 rok temuMarie BellSeria 'After' - Anna Todd1 rok temuSzczur w antykwariacieBy wszystko się zgadzało... Wywiad z Aleksandrą Ziółkowską-Boehm1 rok temuCafé littéraireWiktoria Michałkiewicz, "Kraj nie dla wszystkich. O szwedzkim nacjonalizmie"1 rok temuBook me a CookieSernik dyniowy1 rok temuLektury wiejskiej nauczycielkiTym, którzy odeszli...1 rok temuabsolutnie nieperfekcyjnaW.Chotomska "Wiersze pod psem", czyli kochajcie kundelki (nie tylko z okazji ich święta)!1 rok temumoja księgarniaManifest zwierząt. Sześć powodów, żeby okazywać więcej współczucia - Marc Bekoff1 rok temuKochajmy książki!Nowy adres - kochajmy-ksiazki.pl2 lata temugod save the bookPozyskiwanie Marii. "Jaremianka. Biografia" Agnieszka Dauksza2 lata temuczytelniczyVaria: Dzień Bibliotekarza i Bibliotek oraz XVI edycja Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek2 lata temuMój świat - szelest kartMagdalena Witkiewicz "Jeszcze się kiedyś spotkamy"2 lata temuczytam, oglądamNowa notka w nowym miejscu2 lata temuZanim PrzeczytaszKristen Roupenian: "Kociarz"2 lata temuKsiążki IdyPOŻEGNANIE z BLOXem2 lata temuZaksiążkowanePowiększenie, Andrew Mayne2 lata temumiasto książekNowy adres2 lata temuOd deski do deski - CleveraPRZEPROWADZKA2 lata temuLiteratura palce lizać - kulinaria w książkachPasjonaci smaku2 lata temubrulion be.el.Piękno z pól i łąk - Katarzyna Enerlich2 lata temuKsiążka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni...NOWY ADRES2 lata temuCzytelnia DominikiPodsumowanie miesiąca- luty 20192 lata temupełen zlewCegiełki i inne opowiadania2 lata temuMoja PasiekaPrzerywam milczenie, gdyż "Niespodziewanie jasna noc" proszę państwa2 lata temusanepid literackiW trakcie tetralogii neapolitańskiej2 lata temuPrzeczytaj mniePożegnanie2 lata temuWełniaste Podejście do Literatury | książki, recenzje i zielona herbataStephen Baxter: Proxima2 lata temuLiteracka KanciapaTargi książki w Katowicach 2018 - wpadłem na chwilę. I wracam po 3 latach2 lata temu"książki są lekarstwem dla umysłu" ~DemokrytZapach mężczyzny // Agneta Pleijel2 lata temuKatalog tytułowyZakupy majowe i nowe recenzje3 lata temuKlucz do wyobraźniPowieść pachnąca nie tylko konwaliami3 lata temuKsiążkowoZmiana. Nareszcie!3 lata temuChillout arcyszaleńczy!dr Kelly Brogan "Prawda o kobiecej depresji. Jak zapanować nad ciałem, by uzdrowić umysł"3 lata temuLost.In.The.LibraryZapraszam pod nowy adres.3 lata temuŚwiat w słowach i obrazachBarcelońska beznadzieja3 lata temuPasjonatka LiteraturyZawieszenie bloga !3 lata temuksięgarkaWesołych Świąt!3 lata temuachy-ochy....z książką...rodzi się matka3 lata temuKULTURALNY KĄCIKJesień życia - zrób coś dla siebie3 lata temuCzytam, więc żyjęErnest Cline - Player One4 lata temuzwiedzam wszechświat ..."Trzy siostry, trzy królowe"4 lata temuInformator czytelniczy"Trzecia" - Magda Stachula4 lata temuPapierowy AzylSPRZEDAJĘ KSIAŻKI - TANIO!4 lata temuZatopiona w LekturzeMroczna toń - A.J. Banner4 lata temumyśli, wrażenia, interpretacjeSłowa poruszone, słowa poruszające Małe Kino Prawda i sny [recenzja płyty]4 lata temuKącik książkiDlaczego popieram projekt ustawy o jednolitej cenie książki4 lata temuCzytam CentralnieBIOGRAFICZNA POWIEŚĆ MUZYCZNA - Josef Škvorecký "Scherzo capriccioso"4 lata temuModa na czytanieAND THE OSCAR GOES TO... | STYCZEŃ 20174 lata temuCzytelnicze zaciszeJanusz Niżyński Bajeczki dla dzieci. Stories for kids4 lata temurecenzje ami."Dwór cierni i róż" Sarah J. Maas5 lat temuPoczytajkaNiegasnący zachwyt światem [Bernd Heinrich "Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii"]5 lat temukultur-alnieDom na Wschodniej.5 lat temuCo warto czytać?Ma talent! (Christer Mjåset, To ty jesteś Bobbym Fisherem)5 lat temuCzytamNiePrzeszkadzać"Nic oprócz strachu" - Magdalena Knedler5 lat temuDama w salonie...Po ponad roku czas na...5 lat temuMiędzy wersami książek"Druga runda" - Caren Lissner5 lat temuKsięgogródRansom Riggs "Osobliwy dom pani Peregrine"5 lat temuMagia książki...Jorn Lier Horst "Ślepy trop"5 lat temuŚwiat Kasiencjusza, czyli to, co kocham: książki, fotografia, muzyka...UWAGA! ZMIANA SERWERA - SWIATKASIENCJUSZA.PL5 lat temuBiblioteka MelaniiPożegnanie5 lat temuCzytajmy wszyscy!Ja jestem czytadło! [Jeremi Przybora Dzieła (niemal) wszystkie t.1]5 lat temuzwyczajnie i szaro?Zapraszam!5 lat temuApetyt na książkiMadame Antoniego Libery5 lat temuAmatorsko o książkachO bezczytności5 lat temuChwila CodziennościZa jakie grzechy - New in town (2009)5 lat temuZ życia książek - blog literackiTo już jest koniec... i początek5 lat temuŚladami książki..."Pąki lodowych róż" Zbigniew Zborowski5 lat temuKsiążkozaur - recenzje książekLektura obowiązkowa!5 lat temuPost Meridiem - recenzje książekZmiana adresu!!6 lat temuNieidentyczne półkiCo umarły powiedzieć ci może?6 lat temuksiążkolandiaWyspa na prerii - Wojciech Cejrowski6 lat temuKsiążki moim oknem na światMagdalena Witkiewicz "Zamek z piasku"6 lat temuKsiążki są jak towarzystwo, które sobie człowiek dobiera.PRZEPROWADZKA zaproszenie na parapetówkę6 lat temuMoje damskie myśliŚwiatła pochylenie - Laura Whitcomb6 lat temuCzytam, bo lubięniecodziennik literackiBeznadziejnie zacofany w lekturzeŁączna liczba wyświetleń
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.

TAGS:wydaje tylko si kach ksi blog 

<<< Thank you for your visit >>>

Websites to related :
szary człowiek

  keywords:
description:
ADRIAN SZARY
Strona głównaBiografiaBibliografiaAktualnościPoezjaProzaMonodramBajkiPiosenkiPrzekładyRecenzjeMultimediaSzaró

Studio Teatralne Julii Kotarskie

  keywords:
description:A great WordPress.com site
Studio Teatralne Julii Kotarskiej-Rekosz A great W

Facebook - உள்நுழையவு

  keywords:
description:&#xb92;&#xbb0;&#xbc1; &#xb95;&#xba3;&#xb95;&#xbcd;&#xb95;&#xbc8; &#xb89;&#xbb0;&#xbc1;&#xbb5;&#xbbe;&#xb95;&#xbcd;&#xb95;&#xbb5;

OPI Ostrowski Portal Internetowy

  keywords:ostrów mazowiecka, ostrów maz, ostrow mazowiecka, ostrow maz, powiat, gmina, ostrowski portal internetowy
description:Ostrów Mazowiecka -

Recettes au multicuiseur mijoteu

  keywords:
description:Cuisine&#x20;facile&#x20;au&#x20;multicuiseur
Tous nos blogs cuisine

Guide des aliments : Fruits, Lg

  keywords:Guide des aliments, abats, ac&eacute;tique, acide, acide amin&eacute;, acide folique, acide urique, acides amin&eacute;s, bcca, acides gras,

Anorak News - Pop culture, media

  keywords:
description:
Anorak Anorak News - Pop culture, media, sport and weirdness

Networkonnet | An independent vo

  keywords:
description:An independent voice on education speaking out on matters that need to be spoken about.
Networkonnet An indepe

Afbeeldingen-Schatten van het NA

  keywords:
description:
InloggenRegistrerenEnglishMuseumBezoekinformatie Tentoonstellingen ActueelDigitaalOp locatieTentoonstellingsarchiefRondleidinge

Kelvin Smythe: networkonnet Pub

  keywords:
description:After experience as a primary teacher and principal, then university lecturer and senior inspector of schools – when Tomorrow’

ads

Hot Websites